pl | en

| TANNOY VS HARBETH

Wojciech!

Twoje przemyślane i wyczerpujące recenzje to dla mnie czysta przyjemność – dziękuję! Dlatego mam nadzieję, że pomożesz mi podjąć decyzję. Mam u siebie „rocznicową” wersję kolumn Harbeth 40.2 (uwielbiam je), ale mogę kupić nową parę Tannoyów Canterbury GR w bardzo dobrej cenie (zawsze chciałem je mieć). Niestety nie mogę znaleźć nikogo, kto mógłby mi doradzić i kto by słyszał obydwa te modele. Przeczytałem twoją recenzję Kensington (mniejszy przetwornik koncentryczny niż Canterbury) i mam nadzieję, że słyszałeś zarówno 40.2, jak i Canterbury i możesz mi powiedzieć, co o tym myślisz i co byś wybrał. Twoja pomoc będzie dla mnie bardzo cenna!

Z góry dziękuję,
Jeffrey


Witam!

Po pierwsze – dziękuję za miły mail, naprawdę to doceniam!
Jeśli chodzi o kolumny to tym razem nie ma jednoznacznej odpowiedzi na „tak” lub „nie”, ponieważ oba głośniki są doskonałe. Ja wybrałbym Harbethy, ale to tylko moje zdanie i mój system, ty równie dobrze możesz wybrać Tannoye.
W każdym razie – te kolumny różnią się w jednym kluczowym obszarze – w strukturze dźwięku. Harbethy odtwarzają bardziej wyluzowany, bardziej płynny dźwięk. Tannoye odtwarzają muzykę w mocniejszy sposób, bardziej w stylu „rockowym”. Harbethy są jednak bardziej wyrafinowane i pokazują więcej odcieni kolorów. Tannoye grają bardziej namacalnym basem, ale Harbethy schodzą niżej…
W każdym razie, cokolwiek wybierzesz – to będzie dobry wybór :) Pamiętaj jednak, że to naprawdę różne konstrukcje :)

Pozdrawiam i życzę zdrowia!
Wojtek Pacuła