pl | en

Witam!

Od około pół roku jestem średnio zadowolonym użytkownikiem zestawu stereo, który składa się z kolumn Monitor Audio Bronze 5, amplitunera Onkyo 8150 oraz przetwornika Denon DA 300. Źródłem muzyki jest laptop z plikami FLAC, DSD. Zestaw ten jednak nie gra do końca tak jak bym sobie tego życzył. Być może za bardzo poszedłem w stronę wygody (lenistwa?), gdyż amplituner to kilka urządzeń w jednym, a jak wiadomo, jak coś jest do wszystkiego, to jest do niczego :)

Największe zastrzeżenia mam do wyższej średnicy i do wysokich tonów. Podczas trochę głośniejszego słuchania wyższa średnica staje się strasznie jazgotliwa, a wysokie tony się zlewają. Szczególnie uciążliwe jest to przy słuchaniu rocka progresywnego, hard rocka, ale nawet Adele jak wejdzie w wyższe partie swojego głosu to potrafi nieprzyjemnie zacharczeć.

Jestem w stanie zrezygnować z wygody na rzecz poprawy dźwięku, ale nie chciałbym też od razu wymieniać całego sprzętu. Zastanawiam się nad wymianą amplitunera na wzmacniacz zintegrowany z drugiej ręki do 2000 zł. Przeglądając portal z aukcjami natrafiłem na kilka interesujących modeli:
Denon PMA 1500AE, Arcam A90, Rotel RA 06, NAD C372, Rotel 1062, Marantz PM8003? Czy któryś z tych modeli poprawi znacząco odbiór muzyki? A może lepiej zacząć od wymiany kolumn?

Z góry dziękuję za odpowiedź i pozdrawiam.
Michał
Panie Michale!

Myślę, że dobrze zdiagnozował pan problem – amplitunery niemal zawsze modyfikują dźwięk tak, jak pan opisał i raczej nie ma na to rady. I znowu – jedynym wyjściem jest wymiana takiego urządzenia na wzmacniacz. Na szczęście jest sporo niedrogich produktów tego typu, które złagodzą te problemy, bo i Monitor Audio, i Denon to bardzo fajne produkty. Z podanych przez pana typów w stronę ciepła i ładnego środka w tym systemie pójdą przede wszystkim Rotel RA 06 i NAD C372, a zaraz potem Arcam A90 i Rotel 1062. Jeślibym miał jednak kupować coś z drugiej ręki w ciemno, to byłby to zapewne NAD.

Pozdrawiam
Wojciech Pacuła