pl | en

Pytanie o DAC

Witam!

Na wstępie chciałbym podziękować Panu za Pana pracę, która pozwala mi rozwijać moją wstępno-audiofilską pasję, poszerzać wiedzę i dążyć do coraz lepszych doznań słuchowych. Chciałbym tym samym, jeśli to możliwe, poradzić się Pana w kwestii zakupu nowego elementu do mojego domowego systemu audio. Obecny system to laptop Dell M1530 jako źródło, NAD c326 oraz kolumny Mission M34i. Nie jest to nic rewelacyjnego, ale, jak już napisałem, dopiero zaczynam przygodę z dźwiękową pasją i wiem do czego dążyć w przyszłości. Zamierzam na pewno wymienić kolumny na coś lepszego, ale to za jakiś czas i dopiero wtedy pozwolę sobie napisać do Pana o kolejną poradę. Na dzień dzisiejszy mam do wydania ok. 1600,- i planuję zakupić jakiś DAC, bo w moim systemie chyba źródło najbardziej w tym momencie kuleje. Muzyki słucham głównie z komputera (pliki FLAC zgrywane z płyt - tak mi najwygodniej). Niestety w laptopie nie mam wyjścia optycznego, dlatego w grę wchodzi połączenie poprzez USB. Czy w podanej przeze mnie cenie jest Pan w stanie coś mi zaproponować? Biorę pod uwagę recenzowany na stronie HIGH Fidelity DACMagic, ale może coś jeszcze wartego jest uwagi (może Beresford 7520 albo StyleAudio Emerald-Topaz)? Lubię brzmienie dynamiczne, ale żeby nie było zanadto męczące. Słuchana muzyka to głównie elektronika (nie mylić z dyskotekową łupanką, bądź telewizyjno-radiową komercją), rock oraz czasem coś spokojniejszego od klasyki poprzez spokojne ballady. Z góry dziękuję za pomoc oraz pozdrawiam serdecznie życząc wszystkiego dobrego.

Michał



Witam!

Dziękuję panu za miłe słowa :)
DacMagic jest naprawdę fajnym urządzeniem, jednak jego wejście USB nie jest tak dobre, jak SPDIF. Dlatego też mogę go rekomendować dla takiego systemu, pod warunkiem, że zaopatrzy się Pan w konwerter USB/SPDIF, rzecz dość popularna. To jednak podraża sprawę. Niestety nie znam żadnego z DAC-ów, o których Pan pisze. Dlatego to nie będzie prosta rekomendacja – jeśli znajdzie Pan przyzwoity konwerter, wtedy Cambridge – jak najbardziej.


Pozdrawiam
Wojciech Pacuła