pl | en

Dzień dobry!

Mam na imię Łukasz, mieszkam we Wrocławiu. Z powodu zamiłowania do muzyki interesuję się również tematyką audio, wrażliwość muzyczną szlifowałem w wieku dziecięcym m.in. kończąc szkołę muzyczną I i II st. Do napisania namówił mnie kolega z Krakowa który będąc z wizytą ostatnio podpowiedział abym poczytał „High Fidelity” i zwrócił się z pytaniem do Pana o konsultację.

Od lat przewijają się u mnie różne urządzenia, aktualnie odsłuchuję na sprzęcie złożonym z kolumn Zoller Imagination, kabli głośnikowych Kondo SPc, wzmacniacza Pass XA30.8, interkonektu RCA Belkin Synapse, przetwornika w pełni zbalansowanego Lampizator Level 5 (lampy ECC82, nie zaglądałem do środka, nie wiem jakiej marki) z wbudowaną regulacją wzmocnienia, drabinką na przekaźnikach, kabla cyfrowego AES/EBU Wireworld, konwertera sygnału USB=>SPDIF Berkeley Audio Design Alfa USB.

Kable sieciowe mam od lokalnych wytwórców, czyli kolegi Bartka z Wrocławia, oraz innych ludzi którzy swego czasu wykonywali kable na potrzeby audio, jednak zapomniałem jak to było firmowane, jednak kable sieciowe nie są "komputerowe", a lepszych się dotychczas nie dopracowałem, urządzenia nie pokazywały bardzo różnic w tym punkcie. Słabym ogniwem które trzeba poprawić to kable IC XLR, proszę o komentarz, czy dobrym byłby kupiony w ciemno np Harmonix HS 101 GP? Kabli poszukuję z drugiej ręki i taki widnieje w ogłoszeniach.

Nie chciałem wydawać na kable więcej niż 2000 zł, ale jeśli trafi się bardzo dobry kabel z odsprzedaży nie wykluczam wydać więcej. Nie mam wielu okazji długo testować pożyczanych kabli z salonów audio, bo one muszą się "ułożyć" przez dłuższy czas, w szczególności gdy są miedziane, ich krótka ocena w ciągu paru dni jest mało rzetelna i trudno podjąć ostateczną decyzję. Dotychczas słuchałem na próbę Equilibrium  i Tellurium Blue, różnice samego podłączenia XLR są odczuwalne na „+”, biorąc pod uwagę dynamikę, jednak może przez większą ilość informacji, która się pojawia mam wrażenie dużego nieporządku, słabej spójności, spokojniej przekaz brzmi na podłączeniu RCA.

Nie wiem czy powinienem opisywać ogólnie brzmienie takie jakie jest aktualnie w systemie, chyba nie potrafię, ogólnie gra dobrze, można słuchać każdego rodzaju muzyki, wiele zależy od nagrań, ale może gdzieś dodatkowy potencjał jeszcze tkwi, więc dlatego zwracam się do Pana.

Pozdrawiam
Łukasz
Panie Łukaszu!

Pojawienie się bałaganu itp. po zastosowaniu teoretycznie lepszego sposobu łączenia wynika zwykle z dwóch rzeczy: wychodzą na jaw słabości systemu, które były wcześniej maskowane, albo to po prostu wcale nie jest lepszy sposób połączenia. Najczęściej to ten drugi przypadek.

Dlatego, jeśli mógłbym coś poradzić, to tego, że lepiej trzymać się niezbalansowanej transmisji. To oczywista herezja, bo teoretycznie to słabszy sposób, ale teoria i praktyka się w tym przypadku rozchodzą. Rzecz w tym, że bardzo mało urządzeń ma rzeczywiście identycznie pracujące połówki sygnału, zwykle nieco się od siebie różnią. Efektem jest więcej nowych problemów niż rozwiązanych starych. Jeśliby transmisja obydwu połówek w całym torze była idealna, wtedy – OK. Ale w realnym świecie niemal w ogóle się to nie zdarza, szczególnie tam, gdzie w grę wchodzą lampy.

U siebie mam urządzenia zbalansowane, ale lepiej grają połączone kablami RCA – taki paradoks. Dlatego, moim zdaniem, lepsze są RCA. A Harmonixy będą bardzo fajne :)

Pozdrawiam serdecznie
Wojtek Pacuła