pl | en

Szanowny i szanowany Panie Wojtku !

Bardzo długo zabierałem się do napisania tego listu, ale w końcu udało się. Chciałbym poruszyć tak wiele kwestii, że sam jestem zagubiony. Wygodniej byłoby usiąść i porozmawiać, ale wiem, że to nie jest możliwe. Chodzi m.in. o recenzje sprzętu audio. Recenzje redakcyjne, jak i całego bełkotu na różnych forach internetowych, gdzie wszyscy wszystko wiedzą najlepiej.

Pierwszym impulsem był nieszczęsny artykuł w GW, który dotykał również Pana. Jedyna myśl jaka powstała wtedy, to: "wyrwać chwasta!". Kolejny impuls, to kwestia niechęci do Pana, pańskich recenzji, pańskiego sprzętu, pokoju itp. Ostatni bodziec otrzymałem po przeczytaniu listu Pana Pawła, który stał się szczęśliwym właścicielem Hegla H70. W tym miejscu chcę Panu, Panie Wojtku bardzo serdecznie podziękować za dobre słowa i pomoc w mojej drodze do super dźwięku, jaki dzisiaj dociera do moich uszu. Duuuużo wody upłynęło od naszych korespondencji, wiele razy zmieniał się sprzęt u mnie (gł. wzmacniacze), ale mam to już za sobą i pozostaje tylko kupowanie kolejnych płyt :)

Wróćmy do recenzji. Ja traktuję je jako ciekawostki i ewentualnie sugestie. - Dlaczego? Ano dlatego, że wszystkie te opinie są zawsze w 100% subiektywne, a nie obiektywne (takie być po prostu nie mogą). O tym zapominają wszyscy ci, którzy wylewają pomyje m.in. na Pana, że pisze bzdury, że kłamie itd. Przecież to, jak gra dany sprzęt, jest zależne od tak wielu czynników, że nie chce mi się ich wymieniać. Trzeba być mocno ograniczonym, aby tego nie rozumieć. Przecież mój system, gdyby go przenieść do mojego syna, mieszkającego dwie klatki dalej, może zagrać zupełnie inaczej (wiem, wyolbrzymiam, ale...). Ja zdaję sobie z tego sprawę, wiele osób niestety nie.

Najważniejszą rzeczą jest to, czy brzmienie mojego systemu mi odpowiada. Jeśli tak, to innym, również Panu :), nic do tego! To mój sprzęt i moje odczucia! Jeśli się Wam nie podoba to idźcie skubać gęsi! Przepraszam za ten ton, ale oddaje sedno. No i oczywiście to nie jest przytyk do Pana, mam nadzieję, że Pan to rozumie i nie obrazi się na mnie. Pozwoliłem sobie, ponieważ jesteśmy prawie rówieśnikami (jestem rocznik '69), oraz mamy podobne podejście do życia (to wnioski z wieloletniej lektury HF).

Teraz może o moim systemie. Nic wielkiego, na tle wielu internetowych wyjadaczy wydaje się być nijaki :) Serce to Hegel H80 (super maszyna), płytami CD kręci, jako transport, Arcam CD17 (oba urządzenia można obsługiwać jednym pilotem). Duże czarne kręci Rega RP1, a płyty tnie Ortofon 2M Blue, dźwięk z tego wzmacnia mały i "taniusi" Cambridge Audio (w brew pozorom bdb). Pliki i radio to zadanie dla małego Dune HD 303D. Na końcu, niedoceniane przez redaktorów :) monitory Epos Elan 15. Eposy stoją na ciężkich (15 kg) podstawkach zrobionych przez mojego syna. Wszystko spięte od sieci po głośniki, kablami Supry. Pokój mały, ok. 14 m2, umeblowany dosyć mocno.

Zdaję sobie sprawę, że wiele osób (łącznie z Panem) ma inną receptę, ale co z tego? To moja świątynia! Siedzę wygodnie i czerpię przyjemność ze słuchania :). Tutaj jeszcze raz chciałem Panu bardzo serdecznie podziękować za pomoc w dojściu do tego, co mam teraz przed sobą, chociaż nigdy nie postąpiłem w 100% tak jak Pan doradzał w naszej korespondencji. Zawsze traktowałem to jako sugestie. Z resztą sam Pan napisał mi w jednym z listów super kwestię: "DORADZANIE NA ODLEGŁOŚĆ, TO JAK WRÓŻENIE Z FUSÓW". To oddaje sedno i mówi jak należy odbierać to, co czytamy.

Ja traktuję Pana jak przyjaciela, a może nawet duchowego brata i dzisiaj, mimo że nie mam pytań o radę, to z przyjemnością czytam kolejne numery HF i wyciągam wiele cennych wskazówek. Dobra, dosyć tej wazeliny :) Jak już wspomniałem na wstępie, wolałbym się spotkać i najzwyczajniej pogadać. Mam tak dużo przemyśleń, pytań. Wygodniej jest powiedzieć niż pisać (przynajmniej dla mnie) ale takie życie! Jeszcze raz dziękuję, przepraszam za błędy i przynudzanie (to ułamek tego co chciałem napisać) jednak mam nadzieję, że Pan to przeczyta.

Pozdrawiam serdecznie Pana, Panie Wojtku, jak i całą redakcję,
Krzysztof