pl | en

Wątek z No. 110 czerwiec 2013 - kolumny do Rotel 1520

Dzień dobry Panie Wojciechu

Przeglądając z przyjemnością Pański portal natknąłem się na wątek, który dręczył mnie przez ponad 2 lata czyli Rotel 1520 i chciałbym podzielić się swoimi z nim doświadczeniami. Może się komuś przydadzą.
Piszę "przez 2 lata" bo tyle czasu byłem posiadaczem tego zestawu. Zakupu dokonałem po pewnym okresie oczekiwania na coś, co będzie grało przynajmniej tak dobrze jak elementy Rotela 05 i na dodatek lepiej wyglądało. Kiedy przeczytałem pierwszą recenzję, w HFC, że zestaw jest uniwersalny do każdego rodzaju muzyki bardzo się ucieszyłem i przy pierwszej okazji będąc w salonie Top Hi-Fi we Wrocławiu skorzystałem z okazji do odsłuchu . Tu muszę pochwalić życzliwość, dyspozycyjność i kompetencje obsługi. Panowie z tego co zauważyłem nigdy, a bywam tam przynajmniej raz na kwartał i jestem czasem świadkiem rozmów z klientami, nie próbują żadnemu z nich niczego narzucać, dając jedynie wskazówki. Nigdy również nie odmawiają możliwości sprawdzenia czegoś w poszukiwaniu “Graala” i nie dyskutują z gustami ani z "mądralami".
Wracając do tematu, pierwszy odsłuch odbył się z kolumnami Vienny - Mozart Grand. Przyniosłem różne płyty, a z trudniejszych - muzykę filmową do "Kruka" gdzie niektóre utwory metalowe jazgoczą niemiłosiernie. I było pięknie. A po włączeniu płyty Piotra Banacha gdy wokalistka stanęła przede mną, po prostu czarująco. Puściłem wówczas mimo uszu na własne nieszczęście uwagę, że całość była spięta bardzo dobrym interkonektem i żebym brał na to poprawkę. Nie zdawałem sobie sprawy jakie dla wzmacniacza RA-1520 ma to znaczenie a przypomniało mi się dopiero po kliku miesiącach. Przyniosłem wzmacniacz do domu i konsternacja - wyłączał on tweetery w kolumnach które właśnie sobie przywiozłem z Niemiec- Cantonach Vento 870. Wciąż byłem zdeterminowany posiadać tego Rotela więc kolumny musiały znaleźć inne towarzystwo.
Potem kupiłem odtwarzacz CD próbując kilka różnych z zakresu do 3,5 tys.. Najbardziej wzmacniacz spasował się z dedykowanym RCD-1520, a i współczynnik “waf” też miał tu znaczenie - stara kamienica, meble kolonialne itd. Po prostu dla żony nie musiałem nic włączać. Lubiła sobie patrzeć o opowiadać koleżankom co ma - a te oczywiście o pospolitej w tej branży marce Rotel nawet nie słyszały.
Potem były kable głośnikowe. Nie sprawdził się Chord Odyssey, bardziej już Silver Screen tyle że ten ma strasznie zapiaszczoną górę. Audioquest CV 8 za zimny i skupiał dźwięk na środku, Rocket 88 za agresywny.

Dopasowane do tego wzmacniacza były (od najtańszego):
- stary Monster XP jeszcze w jasnej otulinie - wersja clear jacket gra mniej przejrzyście na średnicy,
- Supra Ply 3.4S
- Equillibrium Cello - bardzo czysto w całym paśmie i jednocześnie dynamicznie brzmiący kabel
- Furutech u-2T - ten gra sobie czarująco w podobnej tonacji co cały zestaw 1520.

Kolumny:
B&W z nowych serii 6xx i nawet CM z tym wzmacniaczem - tragedia
Monitor Audio Rx8 - absolutnie ten wzmacniacz jest dla nich za słaby, nie napędził
Yamaha NF-S700 (“pingwinki”) całkiem przyzwoicie, choć góra troszkę przybrudzona a bas za wątły
Vienna Acoustic Mozart Grand - bardzo dobrze z wyjątkiem jednego drobiazgu związanego z cechą tych kolumn - jest bas niski a brakuje tego który nabija rytm
Monitor Audio Rx6 - dobrze z tym wzmacniaczem, trochę krzykliwe przy agresywnej muzyce
Elac 247 - kapitalnie, wszystko równiutko dźwięcznie i z ładną stereofonią

Interkonekty:
Wzmacniacz ma słabą rozdzielczość wyższych rejestrów, więc po pewnym czasie wybierałem spośród łączówek jaśniejszych. Niektóre miałem tylko kilka dni, inne kilka miesięcy.
- Real Cable 1801 - brudna góra
- Nordost Dreamcaster - dobry równo grający i z blaskiem, scena budowana na boki, słaba głębia
- Nordost Enchantres - wyraźniejsza czysta góra, twardszy i stale obecny bas, pojawia się jakaś głębia, zbyt agresywny na wyższych poziomach głośności
- Chord Cameleon (niebieski) - dobry, równy ale bez wielkiego wrażenia
- QED Audio Signature - dobra rozdzielczość i sterofonia, szorstki
- Audionova Proteus Silver - słabsza stereofonia niż w QED ale za to ładniejsza średnica i kulturalniejsza góra
- Acrolink 2200 mkII - pięknie na pierwszy kontakt grający przewód a efekty dźwiękowe jak po włączeniu procesora DSP. Zdecydowanie kombinował z fazą. W efekcie na niektórych płytach “wycinał” całe sekcje co go zdyskwalifikowało
- Furutech FA-220 - kulturalna góra, dźwięczna równa średnica, nie błyszczał tylko grał
- Nordost Red Dawn - kompletnie się nie sprawdził - suchoty
- Acoustic Zen Wow - potężny bas i krystaliczna góra, skraje tak podkreślone że przykrywały środek
- Audioquest Columbia - dźwięczny, czysto grający,
- Audioquest Colorado - najlepszy, jeszcze bez szaleństwa kosztowego, chodź i tak stosunkowo drogi - ponad 60% ceny pojedynczego komponentu
- Nordost Tyr - genialny do tego wzmacniacza, zwłaszcza w towarzystwie kolumn Elac 247. Podpisuję się obiema rękami pod recenzją z Audio-Video, że sprzęt takiej klasy jak Rotel 1520 winduje on mocno w górę. Minus to cena, wyższa niż całego zestawu

Reasumując - ten zestaw to swego rodzaju pułapka. Trzeba się mocno nachodzić i natrudzić w poszukiwaniu dobrego połączenia komponentów. Wzmacniacz jest bardzo wrażliwy na dobór kolumn i okablowania. Wszystkie niedopasowania natychmiast wychodzą na jaw. Część płyt będzie grała genialnie a część nieakceptowalnie.

Moje typy do RA/RCD-1520, spośród sprzętu z którym miałem okazję go słuchać to:
- kolumny ELAC 247
- głośnikowy Equillibrium Cello
- interkonekt Audioquest Colorado

Z pewnością są trafniejsze połączenia, lecz ja nie miałem już okazji i cierpliwości by się o tym przekonywać

Słucham różnej muzyki rock&pop&electronic z wyjątkiem disco i zgranych "złotych przebojów"; od alternatywy , trip-hopu, przez klasykę rocka do współczesnego, w tym polskiego.

Nie słucham jazzu i muzyki klasycznej, co należy wziąć po uwagę czytając moje spostrzeżenia. Na tych gatunkach niczego nie testowałem i nie czuję się w najmniejszym stopniu kompetentny do formułowania opinii jak 1520 mógłby grać tę muzykę.

Serdecznie pozdrawiam
Darek